NASTOLATEK W STRESIE

Kampania edukacyjna dotycząca walki ze stresem nastolatków

„Czego nie powie Ci Twoje dziecko” – czyli o czym nie chcesz wiedzieć, ale musisz


Widzisz dziecko. Myślisz: za wcześnie. A ono już wie. Już widziało. Już próbowało.

Wygląda niewinnie. Może ma 11, 12 lat. Wraca ze szkoły, rzuca plecak w kąt, chwyta telefon. Może Ci się wydaje, że masz jeszcze czas na trudne rozmowy. Że „ona jeszcze nie wie, co to seks”, „on nigdy nie sięgnie po papierosa”, „to jeszcze dzieci”.

Ale dzieciństwo kończy się wcześniej, niż sądzisz. Dziś pierwszy kontakt z alkoholem, pornografią, marihuaną czy sextingiem zaczyna się często jeszcze w podstawówce.

I nie, to nie znaczy, że Twoje dziecko jest „zepsute”. To znaczy, że dorasta w świecie, który nie poczeka, aż dorośnie emocjonalnie.

12 lat. Pierwszy łyk. Pierwszy raz. Pierwszy szok.

Badania pokazują, że w Polsce dzieci po raz pierwszy sięgają po alkohol czy e-papierosy średnio w wieku 13 lat. Ale wielu próbowało wcześniej – mając 11, a nawet 10 lat.

Nie dlatego, że są uzależnione. Dlatego, że nie chcą być inni. Bo ktoś na TikToku pokazał, że „vape” to luz. Bo koleżanka przyniosła piwo do parku. Bo starszy brat dał spróbować.

Dzieci chcą przynależeć. I zrobią wiele, by nie wypaść z grupy. Nawet jeśli mają po tym mdłości, wstyd i strach przed rodzicem.

Pornografia w kieszeni. Bez filtra. Bez kontekstu. Bez znieczulenia.

Większość chłopców ma pierwszy kontakt z pornografią w wieku 12–13 lat. Dziewczynki – niewiele później. Nie szukają tego. Często trafiają na brutalne treści przypadkiem – w reklamach, wyskakujących oknach, przez znajomych.

A potem oglądają dalej. Bo nikt z dorosłych nie powiedział im, że to nie jest prawdziwa intymność. Że „to” nie jest miłością, zgodą, relacją.

Dzieci uczą się o seksie z filmów, które nie mają nic wspólnego z bliskością. A potem próbują to powtórzyć. Czasem za wcześnie. Czasem z kimś, kto naciska. Czasem z wielkim poczuciem winy, którego nie potrafią nazwać.

Nie powiedzą Ci. Ale Ty musisz wiedzieć.

Twoje dziecko nie powie Ci, że widziało nagie zdjęcia koleżanki na grupie klasowej.
Nie powie, że wciągnęło coś „na próbę”, bo starsi mówili, że to „tylko dopalacz”.
Nie powie, że ktoś starszy pisał do niego dziwne rzeczy na Instagramie.

Nie dlatego, że Ci nie ufa. Ale dlatego, że się wstydzi. Że nie wie, jak Ty zareagujesz.

Nie ma idealnych rodziców. Ale są obecni.

Nie musisz znać wszystkich skrótów z TikToka. Nie musisz być ekspertem od ustawień kontroli rodzicielskiej.

Ale musisz być osobą, do której dziecko może przyjść z lękiem i nie zostanie ocenione.

Musisz wiedzieć, że rozmowę o zgodzie, seksie, pornografii, presji rówieśniczej trzeba zacząć zanim dziecko samo zacznie szukać odpowiedzi. Bo jeśli nie Ty, to internet – a internet nie ma sumienia.

Na co są dziś narażone dzieci? (Krótka lista, którą każdy rodzic powinien znać):

Nie zwlekaj. Nie zakładaj, że „moje dziecko takie nie jest”.

Nie chodzi o to, żeby się bać. Chodzi o to, żeby nie być naiwnym.

Dzieci nie chcą ukrywać przed Tobą świata, w którym żyją. One po prostu nie wiedzą, czy jesteś gotów, żeby je usłyszeć.

Nie czekaj, aż będzie za późno. Zacznij rozmawiać. Zanim zrobi to ktoś inny.

Na zakończenie – kilka słów do Ciebie, Rodzicu

Wychowywanie dzieci w dzisiejszym świecie to zadanie trudniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Świat pędzi, ekrany nie śpią, a informacje – te dobre i te groźne – docierają do najmłodszych szybciej, niż my, dorośli, jesteśmy w stanie zareagować.

Ale jedno się nie zmienia: Twoje dziecko nadal najbardziej potrzebuje Ciebie. Twojej obecności, uważności i gotowości do wysłuchania – nawet wtedy, gdy temat jest trudny. Zwłaszcza wtedy.

Nie musisz być idealny. Wystarczy, że będziesz. Że nauczysz się słuchać, zanim zaczniesz oceniać. Że odważysz się rozmawiać, zanim zacznie pytać gdzie indziej. Że pokażesz, że kochasz – nie „pomimo”, ale „zawsze”.

Bo najskuteczniejszą profilaktyką nie jest zakaz. Jest relacja. I ona zaczyna się właśnie teraz.

Tekst: Joanna Chatizow